Jeju, jeju.. dawno mnie nie było i niektórzy zaczęli się już martwić. Kochane! Mam masę roboty i nie mam nawet czasu stworzyć czegoś kreatywnego na bloga :( Ostatnio w mojej głowie był Bałtycki Festiwal Nauk, który wyszedł Nam świetnie, praca licencjacka i ogrooomne problemy z promotorem ( o ile tak tego człowieka można nazwać). Poza tym zbliżają się egzaminy, do których już muszę zacząć się przygotowywać bo prawdopodobnie Boże Ciało spędzę w pracy.
Ostatnio zakasałam rękawy i postawiłam sobie parę celów do zrealizowania. Jeśli wszystko się uda za od października będę miała mnóstwo pracy. I cieszę się z tego bardzo!
Pierwszy z piątki jest można powiedzieć w trakcie realizacji. Muszę się jeszcze podogadywać, poumawiać i ustalić wszystkie co trzeba. Drugi cel jest również w trakcie realizacji. Można powiedzieć, że walczę jeszcze przed obroną ^^. Mam nadzieję, że kolejne trzy cele pójdą łatwo, sprawnie i przyjemnie. Numer trzy jest do zrealizowania tylko wtedy gdy obrona licencjatu pójdzie po mojej myśli (promotor - ten człowiek spędza mi sen z powiek). Studia inżynierskie.. ah, nie mogę się już doczekać. I numer 5, pierwsze podejście we wtorek. Zobaczymy co z tego będzie. Mam nadzieję, że się uda!
Ah, zapomniałabym się pochwalić. Drims kom tru! Spełniłam jedno swoje małe marzenie. Spacer w kasku na głowie, pomiędzy kontenerami w Gdynia Container Terminal zrealizowany :)