Dzisiejszy dzień drugi wyzwania = Ulubiony kolor. Jako, że kobieta zmienną jest mój ulubiony kolor jest co jakiś czas inny. Wiosnę w końcu mamy i ostatnio zielony jest wszędzie, a ja się mogę patrzeć na zielony bez końca. Rozglądając się po pokoju dochodzę do wniosku, że tego zielonego trochę mam ;)
Podsumowując, mój aktualnie ulubiony kolor to zielony, a zielony mam kocyk, a nawet dwa, poduchę (koniczynę, którą dostałam od mamy na szczęście kiedy rozpoczynałam studia). Poza tym zieloną skrzynkę na pierdołki, ostatnio moją ukochaną zieloną kurtkę i parę innych zielonych pierdół. Poza tym, zielone lubię też w kuchni! I mam dla Was parę zielonych przepisów ;)
Po pierwsze: Zielone ravioli nadziewane trzema serami
Po drugie: Szpinakowy dip
Po trzecie: Zielona, zupa
Niezwykle szybka i prosta wiosenna zupka.
Potrzebujemy:
4 szklanki szpinaku baby
1/2 awokado
1 łodyga selera
4 łyżki posiekanej zielonej fasolki
Około 5 łyżek posiekanej natki pietruszki
2 łyżki posiekanej szalotki / dymki
sok z 1/4 cytryny
szczypta soli
1 szklanka bulionu
Wszystko poza bulionem do blendera - miksujemy. Zmiksowane dodajemy do bulionu. Najlepiej jeść na zimno, wtedy jest najsmaczniejsza :)
Po czwarte: Zielone smoothie
Do blendera wrzucamy:
mleko migdałowe (w PL oczywiście go nie ma, szukałam wszęęędzie chyba), które zastępuje zwykłym
banany
mango
szpinak
Wszystko w dowolnych proporcjach. Jest przepyszne!
Zakochałam się w zielonej poduszce koniczynce :-) Mimo, że widzę tylko małą część.
OdpowiedzUsuńMango banany i szpinak to ciekawe :) Ja zielony lubię ten wiosenny - trawę, liście <3
OdpowiedzUsuńMamy podobnie z tymi zielonościami:) Przepisy ciekawe bardzo.
OdpowiedzUsuńO jak pięknie i zieloniutko! <3
OdpowiedzUsuńte kulinarne zdjęcia mnie rozbrajają pyszota! :) zielono mi!
OdpowiedzUsuńKocham szpinak! Do tego ravioli nadziane serami mmm...
OdpowiedzUsuńPotwierdzam: zielone jest najpiękniejsze: w ogrodzie, na talerzu, na ścianach i na sobie samym ;) Przepisy bardzo smaczne!
OdpowiedzUsuńMleko migdałowe gdzieś widziałam, chyba w auchanie lub realu. Kiedyś robiłam sama, wyszło nie najgorzej :D Cudownie zielone przepisy!
OdpowiedzUsuńJa jestem bardziej stała w uczuciach do koloru, ale zieleń też lubię. :) Za zielone ravioli dałabym się pokroić! :) Otagowałam Cię w dzisiejszym poście. Mam nadzieję, że będziesz chciała odpowiedzieć na te same pytania, co ja. :)
OdpowiedzUsuńo tak, zdecydowanie zielono na talerzu to jest to! :)
OdpowiedzUsuńSzpinak w modzie ostatnio. Z wielu blogów się do mnie zieleni. Znak, że czas zakupić.. i chyba wypróbuję Twój przepis na szpinakowy dip, bo wygląda bardzo obiecująco.
OdpowiedzUsuńświetny taki prezent poduszka koniczynka - szczęście mamowe zawsze przy sobie
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować Twoje zielone przepisy :)
To ravioli ujęło moje serce <3
OdpowiedzUsuń